Tak sobie z mężem dziś rozmawialiśmy przy śniadaniu... co przez ostatnie 10 lat zostało pozytywnie zrobione we Francji, podczas prezydencji Emanuel'a Macron'a? Na którego zreszta notabene tez oddaliśmy nasz głos...
1. Służba zdrowia kryzys, brakuje lekarzy, pielęgniarek, środków finansowych, szpitale ledwo dysza...
2. Stan bezpieczeństwa w kraju? Coraz gorszy... liczba wypadkow drogowych, napaści, zabójstw w tym wśród najmłodszych oraz wszelkich aktów przemocy nieustannie wzrasta...
3. Ekonomia i finanse państwa? Nigdy Francja nie miała tak wysokiego długu publicznego!!! Nie wiedza nawet co z tym zrobić... Zadłużenie jest gigantyczne a pieniędzy wciąż na wszystko brakuje. Nawet finanse miejskie, departamentu czy regionów tną i hamuje się projekty bo nie ma pieniędzy na realizacje czegokolwiek...
4. Edukacja??? Leży i kwiczy!!! Poziom coraz niższy a góry macie link do ostatnie audycji radiowej z France Culture, ze 60% wykładowców na uniwersytetach francuskich są to wylacznie KONTRAKTOWI bo nie ma pieniędzy na zatrudnianie ludzi na stale stanowiska! Ja tez jestem jedna z tych kontraktowych bo na zatrudnienie na tak zwany etat wykładowcy i badacza nie ma żadnych szans. W edukacji narodowej brakuje na potęgę nauczycieli ale chętnych do zdawania konkursów jest coraz mniej...
5. Miala być reforma systemu emerytalnego, który wprowadzono SIC!!! w 1946 roku ale po licznych burdach i manifestacjach znów malutka i nic nie dając reforma i znów poważnych decyzji i zmian brak... za to emerytury podnieśli o 5% ostatnio a nasze pensje od 12 lat ani o 0,5%... pisze o nauczycielach i innych służących państwu... indeks został zamrożony i tak sobie w tym lodzie trwa.
Gdzie my idziemy? kto podejmie decyzje i to takie, które przyniosą w dlugotemirnowym okresie jakaś korzysc państwu i spoleczenstwu???